- Świetnie - powstrzymała się, by nie klasnąc w dłonie - Właśnie kogoś takiego potrzebuję. Chciałabym byś była moimi uszami i oczmi, gdziekolwiek pójdziesz i mówiła mi wszytko, co tylko wyda ci się podejrzane. Jeśli boisz się o swoje bezpieczeństwo, moge ci przydzielić strażnika.
Wskazała na Anioła obok.
- Na niewiele się zdają, ale jakiż tam pożytek z nich jest. W kwestii zapłaty jeszcze się dogadamy. Mieszkasz w Larinnorze? - zapytała pamiętając, że Anielica mówiła coś o nowych domu.
Anioł-strażnik patrzył na scenę osłupiały.