Początkiem tego świata wcale nie był chaos, ponieważ mowa tu o znacznie późniejszych czasach. Ten świat, taki, jakim jest teraz narodził się w zupełnie inny sposób - przez bunt i rewolucję, niewybaczalny błąd człowieka. Te tereny nie zawsze zamieszkiwane były przez istoty znane nam, tak naprawdę, tylko z legend i mitów. Kiedyś, naprawdę dawno temu, kraina Wiecznych Lodowców miała mało wspólnego z dzisiejszym królestwem Iarint - wtedy nosiła nazwę Dalthor i była rządzona tylko i wyłącznie przez ludzką rasę.
Pomiędzy spokojnymi ludźmi żyli jednak również tacy, którzy nie czuli się dobrze wśród bezspornego społeczeństwa, patrząc, jak powoli rozwijała się ich cywilizacja. Dręczyło ich, jak niewielki był postęp - oczywiście, nie mogli przewidywać, jakie rzeczy oczekują ludzkości w przyszłości. Chodziło im o odwagę, o to, że ludzie bali się zaryzykować by uczynić większy krok. Ci ludzie właśnie odważyli się.
Dziś nazywamy ich Alchemikami, istotami, które zapoczątkowały świat magiczny. Myśliciele, filozofowie, odkrywcy - pasuje do nich każde z tych określeń. Popełnili jednak jeden błąd, który zrujnował dzielącą światy nieprzekraczalną granicę. Eksperymentując zniszczyli ten mur, łącząc ze sobą 5 zupełnie różnych światów: wymieniony wcześniej Dalthor - świat ludzi; Starożytny Kontynent (Lashiel) - królestwo nieśmiertelnych elfów; przestworza Larinnor - zamieszkiwanego przez wdzięczne istoty zwane Aniołami; Zburzony Międzyświat - należący do Półksiężyców, oraz Galthias - najpłytszy poziom Piekieł, królestwo młodych demonów i ich nieumarłych sług (również Fallenów).
Świat upadł ogłuszony falą stworzeń, których natury nie rozumiał. Ludzie jednak nie poddawali się i walczyli z nieziemskimi stworzeniami, z czasem poznając je coraz lepiej. Wszystkie te rasy przez setki lat tak bliskiego egzystowania, nieświadomie przejęły od siebie wiele nawyków oraz stworzyły zupełnie odrębny język od swoich ojczystych, którym mogli posługiwać się między innymi, by zostać zrozumianymi.
Wojny trwały przez setki lat, ale nie zabrakło miejsca również na bardziej kruche sojusze. Cywilizacja parła naprzód, wspierana nieświadomie przez technologie i obyczaje zupełnie innych ras. Ludzie, Elfy, Aniołowie, martwe Półksiężyce oraz Demony i Nieumarli - ich światy połączyły się.
Jak długo wspólna egzystencja może okazać się możliwa?